piątek, 7 lipca 2017

Sklep Diamond - wyjaśnienie dla nowych graczy


  Hejka!
Dzisiaj piszę post skierowany bardziej do nowych graczy, ale jeśli jest osoba, która chciałaby to przeczytać, to oczywiście może, ja nikomu nie zakażę. Jednak ostrzegam, że taka notka może być oczywista. Ja chciałabym mimo wszystko poruszyć taki temat, bo może kogoś to zainteresuje. Będę omawiała 'Sklep Diamond' kategorię 'Specjalne', bo sądzę, że więcej nie trzeba.
No to zapraszam do czytania!


1. Koło Fame

 Pierwszą rzeczą jest Koło Fame. Kosztuje to 4 diamenty, co jest jak dla mnie dosyć sporo. Może okazać się jednak pomocne przy boosterze (zaraz to omówię), zwłaszcza, jak się wylosuje 6.000 punktów do levela. W takim kole chodzi o to, że gdy zapłacimy te 4 diamenty, to ono zaczyna się kręcić, aby po jakimś czasie się zatrzymać i wylosować liczbę gwiazdek, jaką otrzymamy. Ilość fame, jakie możemy otrzymać po zakupieniu, to 500, 1.000, 2.000 i 6.000. Fioletowa strzałka, którą możemy zobaczyć po prawej stronie, wskazuje ilość otrzymanych ponktów do levela.

2. Status Diamond

 Tutaj mamy kolejną rzecz, czyli Status Diamond. Jest to według mnie mało przydatna rzecz, no chyba, że mamy do ogłoszenia coś ważnego w statusie albo gdy robimy Award, w którym trzeba napisać 100 takich dymków (czy to dobry synonim?). W większym polu wpisujemy tekst, możemy również dać animację, zwierzaka i zmienić wyraz twarzy. Taki dodatek do gry kosztuje 1 diament. Taki status (jest jeszcze jakiś logiczny synonim?) nasi znajomi będą widzieć przez 20 sekund.

3. Booster

 Następną atrakcją jest Booster, który trwa godzinę. Podczas tych 60 minut zarabiamy podwójne fame. Jest to przydatne, gdy mamy dużo gwiazdek w Magazynie Fame i chcemy zdobyć kolejny level. Lecz taki przywilej kosztuje 5 diamentów.  Jest on według mnie jedna z bardziej przydatnych rzeczy w Sklepie Diamond, jak nie najbardziej.




4. Szalone Zakupy

 Kolejna rzecz, czyli Szalone Zakupy! Polega to na tym, że po kupni takiego dodatku przez godzinę możemy kupić WSZYSTKO z promocją -50%. Czy to tło, animacja, rzecz lub jakieś ubranie. Co do makijażu i muzyki nie jestem pewna, ale raczej tak, skoro nawet samo MSP pisze, że -50% na WSZYSTKIE rzeczy StarCoin. Kosztuje według mnie bardzo dużo, bo aż 25 diamentów, ale jak ktoś chce się bardzo obkupić, to chyba warto.


5. Profil Diamond


 Teraz czas na coś, co według mnie jest jedną z tych rzeczy, która jest najmniej przydatna. Bo tak szczerze. Co nam to daje? Tylko ozdobienie naszego profilu, czego w sumie np. ja bym nie potrzebowała. Raz, jako młoda dziewczynka kupiłabym sobie taki dodatek, ale potem żałowałam, bo mogłam te 15 diamentów wydać inaczej. Gdyby cena była o wiele niższa, pewnie taka rzecz byłaby częściej kupowana niż jest aktualnie.


6. Natychmiastowe rośnięcie


 Tutaj mamy nietypowy pod względem ceny dodatek. Polega na tym, że zwierzakowi wbija się level, a co za tym idzie, do pewnego czasu, zmienia się wygląd pupilka. W zależności od potrzeby zwiększenia danej ilości poziomów, taka będzie cena (1 level brak synonimu onie = 1 diament). Jak dla mnie jest to niezbyt wartościowe, ale przydaje się, jeśli chce się zobaczyć przyszły wygląd zwierzaka.


7. Zmiana zwierzaka


 Ten przywilej polega na zmianie wyglądu naszego zwierzaka. Niestety u mnie on nie działa ani na nowych zwierzakach, ani na starych (ta archaiczna polecam stronę z synonimami wersja jest z VIPa i gazetki, więc może dlatego). Gdy weszłam na konto ze boonie kupionym ze sklepu, to ta funkcja już działa, czyli jest to możliwe tylko dla osób, które mają niewspółczesnego futrzaka (dziwnie trochę to brzmi) z naszego MSP'owego hipermarketu (cóż za stwierdzenie) z nimi. Całość kosztuje 6 diamentów.

8. Specjalne pozdrowienie


 Oto przez niektórych najbardziej lubiana opcja w naszym Sklepie Diamond. Jak dla mnie jest trochę za droga (mogłoby kosztować 10 diamentów). Za wysłanie takiego pozdrowienia otrzymuje się 3.000 fame, 500 starcoins oraz rzecz do pokoju, która może być różna w zależności od 'rodzaju' wysłanego tzw. pozdra. Jeśli chodzi o 'gatunki' tego dodatku, to jest to taki jaki widzicie na zdjęciu - MovieStas tańczą. Drugi jest taki, w którym postacie wykonują animację 'Blow Kiss', a dodatkowa rzecz do zgarnięcia to serce. W trzecim lalki przybijają sobie piątkę, a do zdobycia jest naklejka ręki. W ostatnim jedna osoba opiera się o drugą, która macha, a 'prezentem' jest telewizor. Kategorie poszczególnych pozdrowień zmienia się za pomocą strzałek na wysokości nóg naszej MovieStar.



 To koniec dzisiejszego posta.
Mam nadzieję, że zaciekawił Was chociaż trochę. Wiem, że dla starszych graczy post może wydawać się nudny, ale może chociaż trochę Wam się spodobał. Jeśli tak to bardzo mi miło. Możecie napisać w komentarzu czy kiedykolwiek używaliście którejś z opcji, którą najbardziej lubicie, a którą najmniej.
 Ja już muszę kończyć tego posta.
Cześć!



P.S. Przepraszam za ewentualne nieogarnięcie czcionki w notce.

wtorek, 4 lipca 2017

Od MSP do rzeczywistości #1


  Hejka!
 Dzisiaj przychodzę do Was z nową serią na tym blogu (pierwszą nie licząc Q&A). Nie wiem, czy ktoś już nie wpadł wcześniej na taki pomysł, więc nie będę sobie przypisywać mojego trudu, aby wymyślić coś na tę witrynę, jednak mam nadzieję, że jest to oryginalne, i że mogę sobie powiedzieć, że nikt wcześniej czegoś takiego nie wykonał. Jeśli pod tym względem się mylę, to trudno, ale jednak bez zbędnego przedłużania zapraszam do czytania *ale rymy hehe*.


 Na początku wyjaśnię zasady.
O co chodzi w moim zamyśle? Już Wam mówię.
Pewnie niektórzy wiedzą, że bardzo lubię rysować. Może nie robię tego najlepiej, ale jestem z siebie zadowolona. Jak już może ktoś się domyślił, tak, seria dotyczy mojej artystycznej pasji. Będę wybierać różne rzeczy z MSP, np. czyjś pokój, MovieStar, albo coś jeszcze innego, a potem będę próbowała daną rzecz przerysować. Aby było trochę trudniej, zdecydowałam się dać limit czasu. W zależności co będę rysować, moja dyspozycja czasowa (serio, nie ma żadnego dobrego synonimu zabijcie mnie) stanie się inna. Niestety nie będę w stanie udowodnić, że daną rzecz rysowałam tyle i tyle, jednak mam nadzieję, że mi uwierzycie. 

 Dzisiaj zdecydowałam się odwzorować moją postać w grze. Zdecydowałam, że dam sobie 20 minut na odwzorowanie jej, co może być albo totalnie łatwe, albo masakrycznie trudne. Nie wiem, czy mi się uda, aby rysunek wyglądał chociaż trochę dobrze, ale mam nadzieję, że tak. Ja lecę rysować i zaraz się widzimy.


Po 20 minutach...
 Jak można się domyślić ja już po narysowaniu mojej MovieStar (narysowałam tylko głowę i szyję, bo całej bym nie zdążyła). Przydałoby się jeszcze dać zdjęcie lalki:



 Jak widzicie nic nadzwyczajnego, zwykła postać z włosami upiętymi w kucyka (teraz jak patrzę na tę fryzurę, to się trochę śmieje, bo ta grzywka jest taka nienaturalna). Kolejność rysunku pokażę Wam razem z czasem, w którym skończyłam robić daną część pracy (szkic, lineart, kolorowanie). No to nadszedł moment, w którym Wam pokaż pracę.


Szkic
Sorki za jakość

Ilość czasu, jaka mi pozostała





















 Jak widzicie szkic wyszedł jak wyszedł. Robiłam go trochę ponad 4 minuty, co dla mnie nie jest dużym czasem. Ogółem, to (nie odbierajcie tego jakoś źle) jestem z siebie zadowolona, chociaż jak tak teraz patrzę, to usta wyszły dziwnie i wyglądają trochę jak u kaczki, ale w sumie wyszły dla mnie nawet spoko. Ale jednak jest jakaś presja czasu (ugh, znowu nie mam synonimu) i czasami nie ma jak dopracować szkicu.



Lineart

Ilość czasu, jaka mi pozostała




















 Lineart zajął mi już trochę więcej czasu, ale w grę wchodzi jeszcze zmazywanie gumką, więc powiedzmy, że nie jest źle. Jak może ktoś zauważył, dorobiłam brwi, bo wcześniej zapomniałam. Niestety, ale kaczkowate usta pozostały, co trochę psuje efekt. Chyba nie ma nic ciekawego, co mogłabym tutaj jeszcze dopisać na temat tej części rysunku, więc zapraszam do zobaczenia, jak wyszło mi kolorowanie.


Kolorowanie
Ilość czasu, jaka mi pozostała





















 Tutaj, na ostatniej części rysunku, jaką jest kolorowanie, można zobaczyć brzydko wykończone włosy, cały czas kaczkowate usta, nawet ładne oczy (chociaż nie perfekcyjne), dziwnie wygięty nos (wina tego, że nie zmieniłam go podczas szkicu) oraz pewnie wiele innych błędów, których moje oko nie zauważa. Ogółem to przepraszam za to, że w niektórych miejscach można zobaczyć fioletowe smugi, jednak jest to przez to, że jeszcze nie miałam czasu i okazji kupić sobie wodoodpornych cienkopisów. Mam nadzieję, że chociaż trochę całkowite wykonanie Wam się podoba, bo mi się wydaje nawet spoko jak na 20 minut.



 To już będzie koniec tejże (nie) wspaniałej notki.
Mam nadzieję, że pomimo trochę słabej jakości zdjęć, za co przepraszam (następnym razem zrobię wyraźniejsze, obiecuję) post Wam się spodobał.
Pragnę jeszcze powiedzieć, że wiem, że nie rysuję jakoś bardzo pięknie, przede mną jeszcze długa droga, aby robić to perfekcyjnie. Mówię to po to, aby nie było komentarzy typu 'Ale brzydki rysunek' czy też 'Fe, naucz się rysować'. Gdyby obeszło się bez takich komentarzy, to byłabym wdzięczna.
 To do następnej notki,
Cześć!


Nowe logo hihi